Lewoskrętna witamina, czyli jak dajemy się nabierać! – Babyonline.pl
26 lipca, 2016fot. Fotolia //
Lewoskrętna witamina C to hit w internecie! Nie jest tania: 60 kapsułek kosztuje ponad 100 zł, no ale na zdrowiu się nie oszczędza, prawda? I tylko szkoda, że lekarze mówią: “Znów daliście się nabrać…”
Słyszałyście o tym, że woda na bazie H2O jest lepsza niż wszystkie inne?
Albo, że najlepsze jabłka to te, które wyrosły na drzewach?
I że jeśli już kupować miód naturalny, to warto zwrócić uwagę, żeby był pszczeli?
A o lewoskrętnej witaminie C też słyszałaś?
Lewoskrętna witamina jest lepsza… – tylko od czego?
Jeśli wrzucić w Google zapytanie, co to takiego jest ta lewoskrętna wit. C, w wynikach dostaniemy wyjaśnienie, że to najbardziej aktywna postać witaminy. I to niby jest prawda, ale jednak – bardzo nieprawda. Takie wyjaśnienie sugeruje bowiem, że oprócz tej “najbardziej aktywnej” formy, istnieją inne, prawoskrętne i mniej aktywne. A tak nie jest.
– To kompletna bzdura, bo jedyną aktywną witaminą C, czyli taką, która działa i jest w sprzedaży, jest witamina lewoskrętna – mówi dr Łukasz Durajski z Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Centrum Zdrowia Dziecka. Wyjaśnia, że określenie “lewoskrętna” to po prostu sprytny zabieg marketingowy producentów:
– Kilka lat temu ludzie zaczęli się bardzo interesować swoim zdrowiem i producenci suplementów diety bardzo to wykorzystują. Co jakiś czas kreują kolejną modę na jakiś problem zdrowotny i momentalnie oferują na niego “skuteczne rozwiązanie, którego nie znajdziecie w zwykłej aptece”– dodaje.
Prawo- czy lewoskrętność cząsteczek to określenia chemiczne. W przypadku wit. C, chodzi o budowę kwasu askorbinowego, który bez względu na to, czy w składzie suplementu witaminowego jest określany jako: kwas askorbinowy, kwas askorbowy, kwas L-askorbinowy, E300 albo po łacinie acidum ascorbicum – zawsze w produktach witaminowych ma postać lewoskrętną – i zawsze działa tak samo!
Czy każda witamina C jest taka sama?
Dzielenie witaminy C na lewo- i prawoskrętną jest zatem bez sensu, warto jednak pamiętać, że jak każda witamina może ona mieć formę naturalną, pochodzącą z owoców i warzyw, a także syntetyczną, uzyskiwaną w laboratoriach.
– Często dzieciom zalecam wit. C, ale zamiast przepisywać syropki, wolę, jak rodzic poda maluszkowi lemoniadę z cytryną albo pokroi mu do kotleta ogórka kiszonego – mówi dr Durajski i dodaje: – Witamina C wzmacnia odporność dziecka, ale to nie jest tak, że samymi kropelkami z witaminą zwalczymy infekcję. Jedynie, co możemy dzięki niej zdziałać, to dopomóc organizmowi, by szybciej się uporał się z wirusami.
Dla przypomnienia: gdzie znajdziemy witaminę C?
Wbrew obiegowej opini, to nie cytrusy są najlepszym źródłem witaminy C. Sprawdź, gdzie jest jej najwięcej:
- czarne porzeczki
- natka pietruszki
- owoce dzikiej róży
- czerwona papryka
- kiszona kapusta
- kiszone ogórki
- truskawki
Copyright © Sylwia Niemczyk